Kweres

Kweres
Przejdź do treści
Jeszcze się nie śmiej, bo na razie nie masz z czego
i będziesz tylko głupio wyglądać...


/Dowcipy raczej stare, ale spokojnie,
wielu z nich nie pamiętasz.../

W dowcipach umieszczonych na tej stronie sporadycznie pojawiają się wulgaryzmy, ponieważ bez nich dowcip przestaje być śmieszny.
Starałem się jednak tak dobierać dowcipy, by były bardziej śmieszne niż nieprzyzwoite, czy wulgarne. Niczego nie wykropkowywałem, bo byłaby to czystej wody hipokryzja.

Jeśli jednak nie tolerujesz nawet minimalnej dawki wulgaryzmów - opuść tę stronę...



Dowcipy o małżeństwach



Gość mówi do kumpla:
- Stary, muszę ci coś ci wyznać.
- Tak?
- Przespałem się z twoją żoną.
- No i co z tego?
- Rozwiedź się z nią.
- Po co?
- Słuchaj, całe osiedle z nią śpi. Rozwiedź się!
- Po co?
- Chłopie, pół miasta z nią sypia! Rozwiedź się!
- Po co?
- W kolejce się ustawiają, żeby ją dymać! Stary, rozwiedź się!
- Po co? Żeby w kolejce stać?



Mąż odwiedza żonę na oddziale położniczym i pyta:
- Kochanie, mów co się urodziło!
- Trojaczki. Przesadziłeś jak zwykle.



Męża, powracającego późnym wieczorem do domu, wita żona z wałkiem.
- Ty łajdaku, masz na twarzy szminkę!
- To nie szminka, to krew! Potrącił mnie samochód...
- No... masz szczęście.



Rozmowa małżeństwa:
-Czy koty są naprawdę takie wredne i fałszywe?
-Tak kotku.



Młodzi rodzice usypiają rozkapryszone maleństwo.
- A może powinnam mu coś zaśpiewać? - zastanawia się bardzo już zmęczona żona.
- Poczekaj, kochanie, spróbujmy jeszcze po dobroci.



Mąż do żony:
- Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty!
- Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził! Herbata jest w apteczce, w puszce po kakao, z nalepką "sól".



Żona woła do męża:
- Heniek zamknij drzwi, bo na dworze zimno!
- A jak kurde zamknę, to na dworze będzie cieplej?!



- Gdybym umarł, to pewnie szybko byś o mnie zapomniała...
- Ależ nigdy! - odpowiada mężowi żona. - Zawsze stawiałabym cię za przykład twojemu następcy!



Córka mówi do ojca:
- Tato, teraz to już jestem pewna, że mój mąż mnie zdradza. Doradź, co mam robić.
- Poczekaj na mamę, ona ma większe doświadczenie w tych sprawach



Mąż z żoną jedzą obiad w wykwintnej restauracji, kiedy nagle do ich  stolika podchodzi oszałamiająco piękna, młoda dziewczyna, całuje faceta w  usta, mówi, że zobaczą się później i wychodzi. Żona patrzy na męża z  wściekłością:
- Kto to był?!
- Moja kochanka - odpowiada mąż.
- Wystarczy! Chcę rozwodu!
- Dobrze - odpowiada mąż - ale zauważ, że po rozwodzie nie będzie  już wycieczek do Paryża na zakupy, nie będzie wakacji na Karaibach, nie  będzie Mercedesa w garażu i nie będzie weekendów na jachcie. Ale  oczywiście możesz zrobić jak zechcesz.
W tym momencie żona zauważa ich wspólnego znajomego wchodzącego do restauracji z młodą, ładną dziewczyną:
- Kim jest ta dziewczyna obok Karola?
- To jego kochanka - informuje ją mąż.
- Nasza jest sympatyczniejsza...



- Co ci się kochanie najbardziej we mnie podoba, moje piękne ciało, czy piękna buzia?
-Twoje poczucie humoru!



Mówi babka do dziadka:
- Idż sklerotyku do sklepu i kup dwie rzeczy, pamiętaj, dwie rzeczy:
masło i chleb.
Dziadek pokiwał głową i przychodzi wieczorem z puszką białej farby.
Babka się złości:
- Przecież ci mówiłam dwie rzeczy! Gdzie masz pędzel?



Straciłem żonę, kiedy zaczęła się odchudzać.
- Anemia?
- Nie, przeciąg.



- Tak się uśmiałam wczoraj w teatrze na tej komedii, że wróciłam do domu półżywa!
- Powinnaś kochanie jeszcze raz obejrzeć tę sztukę...



Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa. w pewnej chwili obok pola  golfowego przechodzi kondukt żałobny. Jeden z grających odkłada kij i  zdejmuje czapkę.
- Cóż to - dziwi się drugi - przerywa pan grę?
- Proszę mi wybaczyć, ale, bądź co bądź, byliśmy 25 lat małżeństwem.



Żona mówi do męża:
- Ale Ty jesteś pierdoła... Jesteś taki pierdoła, ze większego na  świecie nie ma... Wszystko, za co byś się nie wziął, zaraz chrzanisz.  Gdybyś wystartował w konkursie na największego pierdole, zająłbyś drugie  miejsce!
- Dlaczego drugie?
- Bo taka jesteś pierdoła!



Na posterunek policji wbiega facet.
- Aresztujcie mnie, rzuciłem w żonę młotkiem!
- I co, zabił ją pan?
- Spudłowałem, ale ona zaraz tu będzie!



Przy stole siedzą mąż i żona i jedzą obiad. W pewnym momencie żona wylała na siebie zupę. Patrzy na siebie i mówi:
- Cholera, wyglądam jak świnia...
Mąż na to:
- Faktycznie! I jeszcze się zupą oblałaś!



Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego  wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała, aby jej mąż poszedł sam. Długo  się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyła się do  łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ jej mąż  nie wiedział jaki strój sobie kupiła, zdecydowała się pójść na zabawę i  go poszpiegować. Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi  kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko,  podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie". Ponieważ należała  do zgrabnych osób, szybko została zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział, ze podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", ona się zgodziła  bez oporu (bo to przecież jej mąż...). Postawiła jednak warunek, ze nie  zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd.  Później ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań. Gdy już wrócił zapytała  z dziką satysfakcją w glosie:
- No i jak się bawiłeś skarbie? Dużo tańczyłeś?
- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka, Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i calą noc graliśmy w pokera. Ale powiem ci, ze facet, któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się nieziemsko...



Małżeństwo z niedużej, popegeerowskiej wsi wygrało wycieczkę do  Paryża. All inclusive itd., itp. Po powrocie oczywiście wszyscy sąsiedzi  zebrali się aby wysłuchać wrażeń. Wycieczkowicze opowiadają jeden przez  drugiego:
- Słuchajcie, w samolocie business class, szampan, kawior, co tylko dusza zapragnie...
- Na miejscu limuzyna z kierowcą do dyspozycji 24 godziny na dobę...
- A hotel jaki!! Pięć gwiazdek... Apartament, wyro to prawie jak lotnisko...
- A żarcia ile!! I co tylko dusza zapragnie...
- A łazienki to takiej nie widzieliśmy nigdy!! Wanny, prysznice,  jaccuzi... Aż nie mogliśmy się soboty doczekać, żeby się wykąpać!



- Kochanie, wyrzuć śmieci!
- Cholera, dopiero co usiadłem!
- A co do tej pory robiłeś?
- Leżałem.



Mąż do żony:
- Taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłogi. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód...



Syn pyta ojca:
- Czy w czasie postu można spać z kobietą?
- Tak synu, ale tylko z własną żoną, bo w czasie postu wszelkie przyjemności są niedozwolone...



Rozmawiają dwie przyjaciółki. Jedna mówi:
- Mam wspaniałego męża: nie pije, nie pali, nie zdradza mnie, nie lubi piłki nożnej, a nawet mnie nie bije.
Na to druga:
- Dawno został sparaliżowany?



- Jak mogłeś powiedzieć swoim kolegom, że ożeniłeś się ze mną dla pieniędzy? Przecież ja nie miałam żadnych pieniędzy!
- A co miałem im powiedzieć?



Małżeństwo  z  kilkunastoletnim  stażem.  On  siedzi  w  fotelu, czyta gazetkę, ona kręci się w pobliżu.
- Kochanie - mówi w końcu, - powiedziałbyś mi jakieś słodkie słówko...
- Nie widzisz, że czytam? - odburkuje małżonek.
- Ale  tak  dawno  mi nie powiedziałeś żadnego słodkiego słówka - nie rezygnuje żona.
- Eee, nie przeszkadzaj! - mąż jest coraz bardziej poirytowany.
- No, kochanie - przymila się żona, - tylko jedno, malutkie, słodkie słówko...
- MIÓD do kurwy nędzy i się odpieprz !!!



- Kto ci podbił oko?
- Wyciągałem dziewczynę z wody...
- I ona cię tak urządziła?
- Nie, akurat wtedy żona weszła do łazienki...



Wraca mąż do domu i od wejścia wrzeszczy:
- Hurrrrrrrrra, hurrrrrra, wygrałem szóstkę w totka, jestem szczęśliwy.
A żona smutna, nie cieszy się i zapłakana mówi do męża:
- Słuchaj: moja matka dzisiaj zmarła - i w ryk, a mąż na to:
- Huuuurrrrrrrrraaaaa!! KUMULACJA !!!!



Dawno temu pewna kobieta znalazła żabkę i chciała ją dać zjeść  bocianowi, lecz żabka obiecała jej spełnić trzy życzenia, pod warunkiem,  że mężowi tej kobiety te same życzenia spełnią się dziesięciokrotnie...
Kobieta zgodziła się i wymawia pierwsze życzenie:
- Chciałabym być najbogatszą kobietą na świecie.
Żabka przypomniała jej ze jej mąż będzie najbogatszym mężczyzną na  świecie, lecz kobieta się tym nie przejęła i zaczęła wymawiać kolejne  życzenie:
- Chciałabym być najpiękniejszą kobietą na świecie.
Na to żabka:
- Pamiętaj ze twój mąż także będzie najpiękniejszy na świecie.
- Tak wiem. On będzie najpiękniejszy, ja będę najpiękniejsza i będziemy skazani na siebie...
Kobieta myśli nad trzecim życzeniem i po chwili mówi:
- Chciałabym dostać lekkiego zawału serca.



Żona do stojącego przed lustrem męża ubranego w wytworny garnitur:
- Co się tak wystroiłeś? Gdzie się wybierasz?
- Na wystawę.
- Na wystawę!? A któż ciebie zechce oglądać!?



I powiedzial Bóg:
- Adamie, wejdź na górę...
Adam zapytal:
- A co to jest góra, mój Panie?
I Bóg wytłumaczył.
Jeszcze później Bóg powiedział:
- Po drogiej stronie góry znajdziesz grotę...
Adam zapytal:
- A co to jest grota, mój Panie?
I Bóg ponownie wytłumaczył.
Później Bóg kontynuował:
- Adamie, w grocie znajdziesz kobietę...
I Adam zapytał:
- Panie, a co to kobieta?
I Bóg wytłumaczył, i powiedział:
- Chcę, żebyście się rozmnażali...
I Adam zapytal:
- A jak to się robi?
Kolejny raz Bóg wytłumaczył.
I Adam poszedl...
Wszedł na górę; znalazł grotę; i znalazł kobietę, ale kilka minut później Adam powrócił do Boga.
Bóg, poirytowany, zapytał:
- I cóż się stało?
Na to spytał Adam:
- A co to ból głowy?



Pewien rycerz miał szpetną żonę. Gdy musiał wyruszyć na wyprawę  założył żonie pas cnoty, dosiadł konia i pojechał. W pewnym momencie  giermek mówi:
- Panie, chyba niepotrzebnie zakładaliśmy ten pas cnoty.
- Potrzebnie, potrzebnie ... Jak wrócę do domu to powiem, że kluczyk gdzieś zgubiłem podczas bitwy.



Młode małżeństwo poszło po raz pierwszy do przychodni ze swoim maleństwem. Po godzinie wracają do domu i ona krzyczy:
- Rany boskie, to nie nasze dziecko!!!
- Cicho, zobacz jaki fajny wózek.



Podpity facet wraca do domu. Żona do niego:
- Ty pijaku, tylko wódka ci w głowie!
Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi:
- Przyniosłem test, zaraz zobaczymy, jaka ty obeznana i kulturalna jesteś!
Żona na to:
- Zobaczymy, czytaj.
- Pytanie pierwsze: wymień jakieś dwie waluty.
- No, na przykład dolar i euro.
- Dobra. Teraz wymień dwa typy środków antykoncepcyjnych.
- Jejku, mogę ci wymienić co najmniej 10.
- Wierzę. Pytanie trzecie. Wymień dwie rzeki w Islandii... Milczysz?  Wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, nie masz żadnych zainteresowań!



Przychodzi żona do domu i widzi męża leżącego w kuchni na stole, zupełnie nagiego, obsypanego mąką.
- Co się stało??? - pyta mocno zaniepokojona.
- Przecież kazałaś mi ukręcić ciasto na jajach.



Żona mówi do męża:
- Musisz założyć żaluzje, bo ten facet, co wprowadził się na drugą stronę ulicy, będzie nas podglądał.
- Nie martw się kochanie, jak tylko raz cię zobaczy to sam sobie założy.



- Pierwszy raz od 20 lat ucieszyłam się na widok męża.
- Z jakiego powodu?
- Wezwali mnie na identyfikację...



Żona odwiedza męża w więzieniu. Idzie się poskarżyć naczelnikowi:
- Panie naczelniku, mój mąż jest wykończony. Proszę mu dać lżejszą pracę.
- Nie rozumiem co ma Pani na myśli, przecież on cały czas siedzi w bibliotece i wydaje karty.
- No tak, ale prócz tego musi kopać jakiś tunel.


Dowcipy o dzieciach

Mała dziewczynka wraca do domu po zabawie w parku. Po chwili mama  zauważa, że jak na sześcioletnie dziecko, ma ona bardzo bogaty zasób  różnych słów uznawanych za wulgarne. Pyta więc:
- Skąd ty znasz takie słowa?
- A, taka dziewczynka tak mówiła.
- Jaka dziewczynka?
- A nie wiem, taka w sweterku w żółte paski.
Następnego dnia mama biegnie do parku i owszem - po chwili znajduje dziewczynkę w sweterku w żółte paski. Podchodzi i pyta:
- Czy to ty jesteś tą dziewczynką która mówi takie strasznie brzydkie słowa?
- A kto pani powiedział?
- Ptaszki mi wyćwierkały.
- No to kurwa pięknie! A ja te skurwysyny bułeczkami karmiłam!



List z wakacji:
Tutaj jest pięknie, jestem bardzo zadowolony, dużo leżę i odpoczywam.
Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie.
P.S.
Co to jest epidemia?



Mama pyta Jasia:
- Dlaczego masz mokre włosy?
- Bo całowałem rybki na dobranoc!



Wraca synek ze szkoły i krzyczy:
- Tato, tato, a słyszałem że twój ojciec był nienormalny!
- Chyba kurna twój!



Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki:
"Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre,  biedne dziecko. My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie  własnej..."



Pewnego dnia mała dziewczynka przyglądała się, jak jej matka zmywa  naczynia. Nagle zauważyła kontrastujące z brązowymi włosami matki siwe  pasma. Spytała zatem:
- Mamo, dlaczego niektóre pasma Twoich włosów są siwe?
- Za każdym razem gdy mnie zdenerwujesz lub doprowadzisz do płaczu niektóre moje włosy stają się siwe - powiedziała mama.
Dziewczynka pomyślała przez chwilę i odrzekła:  
- To musiałaś nieźle wkurzać babcię.



Siedmiolatka powiedziała rodzicom, że Billy Brown pocałował ją dziś w obecności całej klasy.
- Jak to się mogło stać? - zdziwiła się matka.
- To nie było proste - przyznała młoda dama - ale trzy koleżanki pomogły mi go złapać i przytrzymać.



Uczeń zatrzymuje na drodze samochód:
- Proszę Pana, niech Pan mnie podwiezie do szkoły!
- Niestety, chłopcze, jadę w przeciwnym kierunku.
- Tym lepiej - odpowiada chłopiec.



Jaś odmawia wieczorną modlitwę.
- ...i spraw jeszcze Panie Boże, żeby Ankara była stolicą Finlandii.
- Ależ Jasiu, co ty wygadujesz...?
- Bo widzisz mamusiu, ja tak napisałem na klasówce z geografii.



Syn wraca do domu.
- Tato, już wróciłem! - woła od progu.
- Ooo, fajnie - odpowiada ojciec, - a gdzie byłeś?
- W wojsku...



Córka pyta mamę:
- Co dostanę na urodziny?
- Na przyszły rok dostaniesz złote kolczyki.
- Dobrze, to za rok. A co będę miała teraz?
- Teraz będziesz miała przekłuwane uszy...



Idzie mamusia z Jasiem przez park:  
- Patrz Jasiu, pająk je biedronkę.  
- Mamusiu, a co to jest dronka?



Wnuczek poszedł w Zaduszki z babcią do kościoła. Ksiądz czyta wypominki:
- Za duszę Jana, Marcina, Henryka, za duszę Adama, Andrzeja, Teofila...
Chłopiec słucha, aż wreszcie zaniepokojony ciągnie babcię za rękaw:
- Babciu, chodźmy stąd, bo on nas wszystkich zadusi! - szepce.



- Tatusiu, zrobiłem dobry uczynek. Widziałem jak nasz sąsiad gonił ruszający z przystanku autobus...
- I co?
- Poszczułem go naszym Burkiem i zdążył...



- Mamo, ile pasty do zębów jest w tubie?
- Nie mam pojęcia, syneczku.
- A ja wiem! Od telewizora do kanapy!



Jasio pyta mamę:
- Mamo, po co ty się malujesz?
- Żeby ładnie wyglądać.
- A kiedy to zacznie działać?



Rozmawiają dzieci w przedszkolu:
- Mój tata jest pilotem - chwali się jeden.
- A mój tata pilotem włącza telewizor - replikuje drugi.



Dwie dziewczynki pluły z okna na przechodniów.
Jedna dziewczynka była dobra, druga zła.  
Zła trafiła trzy razy, dobra osiem.  
Dobro zawsze zwycięży zło.



Seks i skojarzenia...




Wchodzi do baru facet z krokodylem.
- Proszę wyjść! On jest niebezpieczny!
- On jest bardzo mily, i nikomu nie zrobi krzywdy, mogę to udowodnić.
- Dobrze, jeżeli wszyscy goście uznają, że nie ma zagrożenia, to może pan zostać.
Facet prowadzi krokodyla na środek sali, wali go pięścią trzy razy w łeb i mówi:
- Otwórz pysk!
Krokodyl otwiera, facet zdejmuje gacie i wkłada przyrodzenie do paszczy gada, nastepnie wali go znów trzy razy w łeb i mówi:
- Zamknij pysk!
Krokodyl zamyka, i wszyscy widzą jak zęby krokodyla zatrzymują się o centymetry od ważnych organów. Facet chowa interes i pyta:
- A może ktoś jeszcze chce spróbować?
W odpowiedzi słychać głos jednej z obecnych tam kobiet:
- Ja bym chętnie spróbowała, jeśli pan obieca, że nie będzie mnie bił w głowę...



W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna....  
- Koleżanka się spieszy? - zagaduje mężczyzna.  
- Nie, koleżanka się nie spieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.  
- Koleżanka napije się kawy?  
- Tak, napiję się kawy...  
- Koleżanka wolna?  
- Nie, mężatka...  
- Mężatka? A koleżnka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgwałcona w barze?  
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10 razy.  
- 10 razy???!!!  
- Kolega się spieszy ?!



Pewien facet, zmęczony podróżą, zatrzymał się w przydrożnym barze, wchodzi do środka, podchodzi do lady i czyta:  
Piwo - 5 euro...
Kanapka z kurczakiem - 8 euro...
Trzepanie konia - 15 euro...
Podejrzliwie rozgląda się po barze, zauważa za barem kobitkę, dość miłą dla oka, i zwraca się do niej:  
-Trzepanie konia... To pani się tym zajmuje?  
Dziewczyna podchodzi do niego, kołysząc biodrami, przeciągle spogląda na niego i mówi słodkim głosem:  
-Tak, to ja...
-To proszę dobrze umyć ręce, bo chcę kanapkę z kurczakiem!



Leci bocian i klekocze:
- Orgazm, orgazm...
Znacie to?
Nie?
A szkoda, bo to niesamowite odczucie...



Pewien facet dowiaduje się od sąsiada, ze codziennie, jak tylko  wychodzi do pracy żona go zdradza z facetem imieniem Robert. Zaczaja się  więc niedaleko własnego domu, zamiast pójść do pracy. Nie czeka długo  gdyż wkrótce pojawia się Robert, wysoki na prawie dwa metry, ciało  atlety, arystokratyczny typ, włoski garnitur skrojony na miarę, w ręku  trzyma okazały bukiet kwiatów. Z daleka widzi jak jego rozpromieniona  małżonka wpuszcza Roberta do środka. Mąż podbiega, drżącymi rękami  otwiera zamek w drzwiach, bezszelestnie zakrada się i podgląda przez  półotwarte drzwi sypialni. Robert zdejmuje marynarkę, pod koszulą widać  wspaniale i muskularne ciało.
"Hmm.., niezły jest ten Robert" - myśli mąż z zazdrością.
Robert zdejmuje koszulę z najczystszego jedwabiu ukazując doskonały  tors i twardy brzuch bez grama tłuszczu. Zdejmuje spodnie - ukazują się  nogi jak u greckiego posagu oraz wspaniała męskość mogąca być  przedmiotem zazdrości każdego mężczyzny.
"Hmm.., niezły jest ten Robert" - myśli mąż z szaloną zawiścią.
Teraz ubranie zrzuca kobieta. Ukazuje się niezbyt apetyczne ciało: rozstępy, obwisły biust...
"Cholerna paskuda" - myśli wściekły mąż, - "jaki wstyd przed Robertem...".



Młody, zamożny, przystojny, wysportowany, bez nałogów poszukuje wielkiej, prawdziwej i czułej miłości.
Raz na tydzień.



Leśniczy napotyka na skraju lasu młodą dziewczynę.
- Nie boi się pani tak sama chodzić po lesie? Jeszcze ktoś panią zgwałci...
- O, gdyby pan był tak miły... to już bym dalej nie szła...



Baca siedzi przed chałupą i całuje się po rękach. Przechodzący turysta pyta:  
- Baco, co wy robicie?  
- A właśnie to jest gra wstępna. Zaraz się będę onanizował.



Kowalski spotyka sąsiada na ulicy.
- A dzień dobry, sąsiedzie. Mam pytanie...
- Tak?
- Czy uprawiał kiedyś sąsiad seks we trójkę?
- No nie...
- No to leć sąsiad do domu, tylko gazem!!!



Hrabia do hrabiny:  
- Czy byłabyś skłonna odbyć ze mną stosunek?  
- Nie...  
- A czy mogłabyś się położyć to ja bym odbył?



Po nocy poślubnej hrabia wstaje z łoża i mówi do małżonki:
- Mam nadzieję, że po tak pracowicie spędzonej nocy urodzisz mi Pani potomka płci męskiej i nie będę już musiał nigdy powtarzać tych  idiotycznych ruchów!!!



W parku na ławce siedzi młoda atrakcyjna dziewczyna i czyta książkę. Dosiada się do niej młody chłopak. Chce ją poderwać.
- Jaką książkę pani czyta?
- "Geografię seksu".
- I jaka jest główna myśl tej książki?
- Że najlepszymi kochankami są Żydzi i Indianie.
- Pani pozwoli, że się przedstawię. Nazywam się Mojżesz Winnetou.



Młoda dziewczyna wsiada na przystanku do autobusu. Podchodzi do  kasownika. Nagle autobus gwałtownie rusza i dziewczyna ląduje na  kolanach jakiegoś siedzącego faceta. Speszona mówi:
- O przepraszam, myślałam że zdążę jak jeszcze będzie stał.



Podczas przyjęcia pani domu nalewając gościom alkohol nieustannie omija kieliszek jednego z gości. Wreszcie ten nie wytrzymuje i pyta:
- A dlaczego mi pani nie nalewa?
- To pan nie jest abstynentem?
- Nie, ja jestem impotentem.
- No wlaśnie, mąż mi mówił, że panu to nie warto dawać...



Mężczyzna wszedł do zatłoczonego przedziału kolejowego i siada koło tęgiej baby obstawionej siatkami.
- Panie uważaj pan na jajka - krzyczy kobieta.
- A co wieziemy jajeczka do miasta - zagaduje przyjaźnie mężczyzna.
- Nie, gwoździe...



W sądzie:
- Czy świadek widział, jak oskarżony napastował poszkodowaną?
- Nie, widziałem jak już ją froterował.



- Co ci się stało w oko?
- Dostałem śrubokrętem od sąsiadki.
- Przez przypadek?
- Nie, przez dziurkę od klucza.



Siedzą dwie Góralki na plocie i plotkują. Nagle jedna mówi do drugiej:
- Oj Maryna muszem Cie pożegnać, widze idzie Franek z kwiatami, trza mu bedzie dupy dać!
- A co to u was w domu flakona to ni ma ?



Siedzą dwie Góralki na plocie i plotkują.
- Wiesz Maryna dupcyłam się z inteligentem! Ty wiesz że on miał PENISA!
- Ooo ...! a co to takiego ...?
- Taki chuj, ino miętki!



- Maryna - czemu nie mowisz "łooo" ?  
- A czemu mam mówić "łooo" ?  
- A bo dziołchy jak im wkładam to zawsze mówią "łooo"
- A włożyłeś ?  
- Noo.  
- Łooo.


Wróć do spisu treści